Zmiana ducha nie tylko ciała

Motywacja do ćwiczenia – najpierw zmiana ducha, potem ciała

Zbyt często brak ci motywacji do ćwiczeń w domu lub na siłowni? Zobacz, jak możesz temu zaradzić używając prostej techniki.

Annika Schleu, wielokrotna mistrzyni świata w pięcioboju poleciała na igrzyska w Tokio 2020 po olimpijski medal, tymczasem tysiące widzów zobaczyło jak zalewa się łzami i traci szansę na złoto. Faworytka konkursu była świetnie przygotowana, ale zbuntował się przydzielony jej losowo koń – Saint Boy (Święty Chłopak). Tańczył przed przeszkodami, ale ani myślał przez nie skakać.

Każdy z nas codziennie dosiada innego, choć równie krnąbrnego konia. To motywacja – wyjątkowo niesforny rumak, bez którego nie sposób daleko zajechać.Taka narracja zdarza się nie raz i to nie tylko w przypadku pierwszej wizyty w klubie fitness – albo jesteś zabiegany i już nie pamiętasz, czy danego dnia miałeś robić brzuch czy ramiona, albo jesteś nowicjuszem i kręci Ci się w głowie od nadmiaru ciężarów i sprzętów do ćwiczeń. Często bywa też tak, że z braku pomysłów wyjmujesz telefon, odpalasz filmik ulubionego trenera fitness i powtarzasz jego trening.

Motywacja do ćwiczenia – dlaczego jest tak ważna i jak możesz sobie pomóc

Wbrew pozorom zawsze mamy motywację. Mózg zmusza nas do działania, kiedy czujemy się niekomfortowo i trzeba przywrócić równowagę.

Dlatego wstajemy rano do pracy (żeby nie narazić się na awanturę z szefem), a po południu pakujemy torbę na trening (żeby lepiej wyglądać i być zdrowszym).

Nawet za rezygnacją z treningu kryje się motywacja, np. unikamy dyskomfortu związanego z wyjściem z domu, podróżą na salę ćwiczeń, kontaktem z innymi osobami na sali treningowej i oczywiście wysiłkiem robienia przysiadów, wykroków czy ćwiczeń hantlami. Łatwiej przecież zostać w domu i obejrzeć serial na Netflixie…

Dlatego tak ważna jest siła nawyków i budowanie rutyny, która pomoże nam ujarzmić motywację.

Jednym z najlepszych narzędzi do budowania zdrowej rutyny jest planowanie zwane przez psychologów “intencjami implementacyjnymi”. Wbrew wyszukanej nazwie to bardzo prosty i skuteczny sposób. Na czym polega?

Postanawiasz z wyprzedzeniem co, kiedy i gdzie zrobisz. Np. “pójdę na trening w środę o godz. 18” lub “w każdy wtorek o godzinie 9 będę ćwiczyła jogę”. Postanowione, zaplanowane, nie musisz za każdym razem decydować.

Badacze z uniwersytetów w Bath, Essex i Sheffield odkryli w 2002 roku, że dzięki tej metodzie twoje szanse na realizację postanowienia wzrosną nawet trzykrotnie! Skuteczność takiego planowania potwierdziła ok. setka badań.

Jak widzisz przed zmianą ciała jest zmiana ducha. To warunek, żeby regularne ćwiczenie stało się nawykiem.

FoxGym – stawiamy na zmianę ducha, a nie ciała

Warto mieć plan treningowy i wcześniej przygotować się na nieuchronny brak chęci do odwiedzenia siłowni. Możesz też skorzystać z nowoczesnych i ciągle udoskonalonych technologii, np. aplikacji i urządzeń wearables.

Takim rozwiązaniem jest projekt FoxGym. Na czym polega? Na ciele ćwiczącego – w formie wygodnych opasek – oraz na maszynach (atlasach), bieżniach, rowerkach i wolnych ciężarach w siłowni umieszczane są specjalne czujniki. Zbiorą dane, które służą do pogłębionej i szczegółowej analizy treningu i korekty całego planu treningowego.

Wszystko odbywa się na żywo! Każdy ruch trenującego jest analizowany – użytkownik dostaje na bieżąco wskazówki (przez słuchawki) np. czy poprawnie wykonuje poszczególne ćwiczenia. Dzięki FoxGym każdy ruch jest bardziej precyzyjny, a trening efektywny.

Aplikację FoxGym można nazwać wirtualnym trenerem, który z niespotykaną dotychczas precyzją pomoże ćwiczącemu osiągnąć cele treningowe – bez błędów popełnianych przez początkujących i słabo wyszkolonych instruktorów fitness.

Leave a Comment

Your email address will not be published.

Start typing and press Enter to search